Zagony pagórkowe Hugelcultur (od niemieckiego słowa “hügelkultur”) to metoda polegająca na budowie grządki warstwami. Najpierw układamy gałęzie, badyle i spróchniałe drewno, potem układamy warstwę obornika, następnie warstwę słomy, a na wierzch zasypujemy wszystko ziemią. Szczegółowy projekt tej metody opracował pionier permakultury Sepp Holzer.
Początek: Zaczęliśmy od wyznaczenia miejsca. Paliki i sznurek doskonale się do tego nadają. Zagony mogą mieć różne kształty, dla nas najbardziej optymalne okazały się w formie prostokąta.

Zaczęliśmy od wyznaczenia miejsca na zagony pagórkowe. Paliki i sznurek doskonale się do tego nadają
1. Pierwsza warstwa: Tektura ze zdobycznych kartonów. Często w sklepach, po wyładowaniu towaru kartony wyrzucane są na makulaturę, więc wystarczy zapytać. Warstwę tektury położyliśmy bezpośrednio na glebie. Ma ona blokować chwasty, które z biegiem czasu znikną i przestaną być problemem. Ważne, aby tektura była mokra. Jednak nie musieliśmy jej moczyć, ponieważ w nocy padał deszcz i rano była dobrze nasiąknięta.

1 warstwa – tekturę położyliśmy bezpośrednio na glebie
2. Druga warstwa: Drewno, gałęzie, badyle, spróchniałe belki. Większa część drewna to wycięte samosiejki, pozbierane gałęzie i resztki badyli z ubiegłorocznych plonów. Musi być tego sporo, nasz stos miał ok. 50cm wysokości. Grubsze kawałki pni dobrze jest położyć na obrzeżach, aby ograniczały zagon. Drewno, podobnie jak tektura powinno być mokre. I tym razem deszcz okazał się pomocny.

2 warstwa – drewno pozyskane z krzaków i drzewek będą stanowiły rdzeń zagonu
3. Trzecia warstwa: Obornik, czyli gnój – jak kto woli. Sąsiad przywiózł nam 10 ton tego rarytasu, piękny parujący krowi obornik. Woziliśmy go taczkami na zagon i upychaliśmy pomiędzy gałęzie. To nie było łatwe. Najlepiej ugniatało się nogami, jak kiszoną kapustę. To chyba najcięższa czynność w tym projekcie.

3 warstwa – ugniatanie obornika pomiędzy gałęzie
4. Czwarta warstwa: Słoma, siano i inne resztki roślinne. Ułożyliśmy dosyć grubą warstwę aby mieć pewność, że gnój jest dokładnie przykryty.

4 warstwa – słoma przykrywa obornik
5. Piąta warstwa: Ziemia, najlepiej przekompostowana. Okazało się, że do pokrycia tak dużych zagonów potrzeba sporo ziemi, a u nas ziemi jak na lekarstwo. Wszystko mamy zagospodarowane, więc kopanie dołów odpada, tym bardziej, że u nas gleba gliniasta i niewiele jest warstwy próchniczej. W związku z tą sytuacją musieliśmy zamówić ziemię ogrodową. Właśnie przywieźli nam ziemię i jesteśmy w trakcie obsypywania zagonów.

5 warstwa – ziemia
6 – 7. Szóstą i siódmą warstwą będzie ściółka ze słomy i docelowe rośliny, ale o tym dopiero w kwietniu.
>> PRZECZYTAJ TEŻ:
15 czerwca, 2018 at 5:52 pm
Dzień dobry
Chciałabym zapytać kiedy takie zagony można przygotowywać? Czy już po zbiorach w jesieni, czy dopiero w lutym/marcu? I czy mogę użyć siana, którego mam sporo na strychu starego domu? Walczę z chwastami standardowo, piekąc grządki, niczym nie pryskam, grządki nawoziłam nawozem krowim. Szukam innych rozwiązań. Pozdrawiam z Podkarpacia, Edyta.
15 czerwca, 2018 at 6:09 pm
Pani Edyto, to już od Pani zależy. Ja moje skrzynie i zagony pagórkowe stawiałam wiosną, ale gdyby mi się chciało zrobić to jesienią, wówczas miałabym mniej pracy wiosną. Poza tym obornik lepiej się przerobi przez zimę. Ważne jest, aby zimą na zagonach nie zostawiać gołej gleby. Przykryć słomą lub sianem. Na zagony pagórkowe można używać wszystkiego, siana jak najbardziej. Na chwasty skuteczna jest gruba ściółka ze świeżo skoszonej trawy. Potem ona przysycha i blokuje chwasty. Nieliczne tylko się przebijają. Pozdrawiam 🙂