Eksperyment pt „Uprawa ziemniaków pod słomą” opisany TUTAJ ogłaszam za udany. Potwierdzeniem tego są te oto pierwsze w tym roku ziemniaczane plony!

Uprawa ziemniaków pod słomą

 

Mamy dopiero lipiec, więc chciałam tylko sprawdzić, czy w ogóle w tej słomie są już jakieś ziemniaki. Rozchyliłam słomę, wsadziłam rękę, a tam … ziemniak! A nawet kilkanaście ziemniaków i to całkiem dorodnych. W końcu będzie obiad z własnych ziemniaków! Ciekawe jak smakują…

Uprawa ziemniaków pod słomą

Wyrwałam pięć łętów ziemniaczanych, a za chwilę miałam już pół koszyka ziemniaków. Część z nich była lekko pod ziemią, ale z łatwością mogłam wydobyć je ręką, bez pomocy motyki. Ziemniaki były czyste, nie były oblepione ziemią. Opłukałam je aby pozbyć się resztek słomy. Następnie zrobiłam selekcje i wybrałam te najmniejsze, które upiekłam, a te większe ugotowałam. Oczywiście bez obierania.

Uprawa ziemniaków pod słomą

Młode ziemniaczki w piekarniku

I te duże i te małe smakowały wyśmienicie. Czy jest to zasługa odmiany Lord? Być może. Niedługo będę miała porównanie, gdyż w tym roku posadziłam aż pięć odmian ziemniaków. Wczesny Lord i wczesna Vineta, średnio wczesna Red Anna i Terka, oraz hit sezonu fioletowe ziemniaki o nazwie Salad Blue.

W zasadzie ze zbiorami powinnam jeszcze poczekać, aż pędy ziemniaczane przyschną. Większość z nich jeszcze kwitnie, więc zdecydowanie jest za wcześnie na wykopki. Jednak trudno się oprzeć pokusie – smak młodego ziemniaka jest rewelacyjny!

Uprawa ziemniaków pod słomą

Porcja pieczonych ziemniaków na tle bujnego w tym roku ogrodu warzywnego

Na zakończenie wpisów o tegorocznych ziemniakach zamieszczam ten oto filmik …

 

PRZECZYTAJ TEŻ:

Czy uprawa ziemniaków pod słomą jest skuteczna?